10 powodów, dla których nie warto mieć szynszyli

10 powodów, dla których nie warto mieć szynszyli

| 36 komentarzy

Rozsypany pokarm, siano i zabawki. Zdemolowane domki i pozrywane hamaki. A do tego nocne hałasy, codzienne sprzątanie i niekończąca się służba dla szarych, puchatych gryzoni. Zanim zdecydujesz się na zakup tych zwierzaków, poznaj 10 powodów dla których nie warto mieć szynszyli.

1. Są szare

Początkowy zachwyt nad ich szarym futrem (bo przecież niewiele domowych zwierzaków jest szarych) z czasem przemija, zwłaszcza jeśli masz więcej niż jedną szynszylę. Wtedy gdzie się nie obejrzysz, wszędzie jest szarość. I tak bez końca. Każdy kolejny dzień jest… szary.

2. Poranna niespodzianka (codziennie!)

Wstajesz rano z zadowoleniem, ciesząc się nowym wspaniałym dniem i zamierzając zrobić sobie pyszne śniadanie, gdy nagle Twój wzrok pada na klatkę / wolierę szynszyli. Nieopisany bałagan wylewający się z ich domostwa mógłby sugerować, że przespałeś/aś mini trzęsienie ziemi, tornado i godzillę rozrzucającą siano w jednym. Jednak wygłodniałe i niesamowicie sympatyczne (z głodu) pyszczki dopominające się posiłku i sprzątania, szybko przywołują Cię do porządku(ów).

3. Wszechobecne bobki

Naukowcy nadal nie potrafią wytłumaczyć tego fenomenu. Bez względu na to jak bardzo będziesz się starać i na bieżąco sprzątać szynszylowe bobki, one i tak zawsze znajdą drogę do Twojego plecaka, torebki czy walizki. Możesz się tylko domyślać co myślą sobie świadkowie gdy na randce, siłowni lub wycieczce, wysypujesz stosik gryzoniowych bobków.

4. Nocne maratony

Kładziesz się spać, po ciężkim i męczącym dniu pracy. Gasisz światło i starasz się wyciszyć, oczekując na nadejście snu. Niemal zasypiasz, gdy nagle słyszysz nieprzerwany tętent kopyt lub odgłos jadącego pociągu w pokoju obok. Z irytacją podchodzisz do swoich szynszyli biegających na karuzeli i mówisz: „może trochę ciszej? Albo rano pobiegacie?”, a w odpowiedzi widzisz pyszczki, które zdają się nieśmiało mówić „ale my dopiero zaczęliśmy… zostało nam jeszcze 8 godzin biegu…”.

5. Nocne awantury

Karuzela to nie jedyny problem, jaki może pojawić się nocą. Ożywione mrokiem szynszyle, zaczynają właśnie swoje życie towarzyskie. Przekrzykują się, chichoczą, głośnio rozmawiają i co najgorsze, zrzucają z półek przedmioty (tylko po to by po chwili z powrotem wgramolić je na samą górę i czynność powtórzyć), czy uderzają gryzakami o kraty woliery (to z pewnością jakaś forma artystycznego wyrazu).




6. Zero tolerancji dla suchych kocyków

Wypuszczasz swoje szynszyle na wybieg, rozkładasz na podłodze świeżo wyprany kocyk i siadasz by obserwować te ciekawe i niesamowicie miłe zwierzątka. Wystarczy jednak zwrócenie wzroku na sekundę w innym kierunku, a wszystkie wystające kawałki czystego dotąd kocyka, zostają momentalnie zaprawione moczem.

7. Brak szacunku dla olbrzymów

Pomimo tego, że dla szynszyli jesteśmy wielkimi i groźnymi olbrzymami, nie darzą nas one nawet najmniejszym respektem (być może uważają nas za powolnych i niezdarnych głupków). Wystarczy, że usiądziesz lub położysz się w ich towarzystwie, a zostaniesz wykorzystany/a jako część krajobrazu i ukształtowania terenu, a Twoja głowa może posłużyć za trampolinę lub punkt odbicia w drodze na wyższą półkę.

8. Jednostronne poświęcenie

Po obejrzeniu wszystkich filmów z oswojonymi szynszylami na YouTube, postanawiasz udowodnić sobie i swoim pupilom, jak bardzo są oswojone. Uzbrojony/a w garść smakołyków siadasz na wybiegu i wołasz je po imieniu. Gdy ponawiasz wołanie po raz czwarty, szynszyle spoglądają na Ciebie z politowaniem, po czym wracają do swoich zajęć (czyli siedzenia).

9. Nieustanne wybrzydzanie

Z wielką uwagą tworzysz kolejną zdrową mieszankę pokarmową. Dodajesz starannie wybrane, najlepszej jakości zioła. Różnicujesz składniki i umieszczasz w miseczce pupila to co najlepsze. Podsuwasz tak przygotowany pokarm swojej szynszyli, z nadzieją, że tym razem mieszanka jej zasmakuje, a ona sama okaże w końcu wdzięczność. Niestety kończy się jak zwykle. Szynszyla pospiesznie przeszukuje zawartość miseczki w poszukiwaniu ulubionych kąsków, a resztę bez mrugnięcia okiem wyrzuca za siebie, poza klatkę lub wręcz ciska Ci w twarz!

10. Niekończące się wydatki

Zakup szynszyli to niestety dopiero pierwszy i najmniejszy wydatek. Do tego dochodzi klatka lub woliera, domki i hamaki, zabawki i akcesoria, pyłek do kąpieli, zestawy zróżnicowanych ziół i tak w kółko. A gdy przychodzi kolejna szynszyla (lub kilka), okazuje się, że nasze wyposażenie jest już niewystarczające i cała zabawa zaczyna się od nowa. Nowa woliera, nowe hamaczki, itp.

Podsumowanie

Wszystkie powyższe punkty zostały napisane z przymrużeniem oka i właśnie tak należy je traktować. Szynszyle to wspaniałe zwierzęta, co potwierdzi każdy szczęśliwiec, który je posiada. A tak przy okazji, warto również poznać 17 powodów, dla których warto mieć szynszyle. Jak widać, plusów posiadania szynszyli jest znacznie więcej niż minusów. Wniosek nasuwa się jeden: szynszyla w domu to masa radości! Jeśli masz podobne lub odmienne zdanie, napisz je w komentarzu.

Domki dla szynszyli

Autor artykułu

Autorka bloga ChillBill. Miłośniczka zwierząt, której największą pasją są szynszyle. Od wielu lat zajmuje się obserwacją tych gryzoni, poświęcając im wolny czas. Dumna posiadaczka czarnego kota Merlina i tajskiego kota Theo, samoyeda Nanook'a oraz dwóch sympatycznych szynszyli: 19-letniego Bandziorka i 4-letniego Owena.

Wszystkie prawa zastrzeżone. Wszelkie prawa do artykułu są własnością jego autora. Kopiowanie, modyfikowanie i cytowanie artykułu bez jego zgody jest zabronione.

36 odpowiedzi na “10 powodów, dla których nie warto mieć szynszyli”

  1. Mezzo pisze:

    Ja uwielbiam jak szynszyla chodzi mi po głowie xd

    • wirena pisze:

      Ja też 😊
      I jak budzi mnie kilka razy w nocy wciskając sie pod moja kołdrę lub spod niej wychodząc 😁
      I jak muska mnie wąsikami albo kasa leciutko bo np.klatka jej się zamknęła a chce pić 😁
      I jeszcze jak rano moczy pyszczek w mojej kawie i zagląda mi zawadiacko w oczy😁

  2. Chinchilcia pisze:

    Co to piątego, czy to normalne ,że szynszyla wrzuca wszystkie patyki i sino do kąpielówki z pyłem ;-)?

  3. Róża pisze:

    Mój szynszyl w nocy nie hałasuje. Kiedy ja się kładę spać on robi to samo ;)

  4. agata pisze:

    Czytam i nie mogę uwierzyć że takie pierdoly pisze „milosniczka” zwierząt. Obecnie mam dwa szynszyle parę.ale od lat mamy w domu szynszyle i doczekaliśmy się 24 małych szynszyli które oddaliśmy w różne domy.ale nigdy nie miałam problemu z bobkami itd wystarczy je dobrze hodować.nasze szynszyle mają dużą klatkę i mnóstwo miejsca na zabawę mimo to każdego dnia biegają po domu zasypiają obok nas na kanapie tu najciekawsze my nigdy nie spotkaliśmy się z sytuacją ze by koc był mokry.szynszyle mają otwartą klatkę i wchodzą do niej same. Więc te informacje które tu czytam uważam za wyssane z palca.zaznaczam że u nas w domu są jeszcze pies,dwie świnki morskie,rybki,papuga.

    • Asia pisze:

      Czytam i nie mogę uwierzyć, że są ludzie, którzy poświęcają swój cenny czas na pisanie takich „pierdół” w komentarzach (a można poświęcić ten czas na naukę poprawnej pisowni oraz interpunkcji). Gratuluję braku dystansu, poczucia humoru i masowej produkcji szynszyli. Widocznie nie zauważyłaś, że post został napisany w sposób humorystyczny, a wymienione przykłady są mocno przerysowane. To, że nie spotkałaś się z jakimś zjawiskiem lub sytuacją, nie oznacza wcale, że nie mogą one wystąpić w ogóle.

      Cieszę się, że poświęciłaś czas na tak wnikliwe przestudiowanie tego tematu i pozostawiłaś humorystyczny komentarz, który będzie dodatkowo rozbawiał innych czytelników. Dzięki!

      • kasia pisze:

        Asia to poco piszesz w sposób humorystyczny , inni ludzie przybyli na twój blog , aby dowiedzieć się przed zakupem szynszyli jak wygląda dzień z tym gryzoniem.Zniechęcasz ludzi do zakupu tych ślicznych zwierząt.

        • xxx pisze:

          A po, co zachęcać do kupna? Żeby machina hodowli tych biednych stworzeń nadal się kręciła? Jaką masz pewność, że kupując takiego szynszyla nie przeszedł przed męczarnię?

    • Monika pisze:

      Ja właśnie niewiem jak to jest naprawdę z tym halasowaniem szyszyla bo niektóre gryzą szczeble od klatki itp i czy rozsypuja karmę i podłoże

      • Tresiara pisze:

        No to zależy od manier zwierzaka u niektórych szaleją A u niektórych są grzeczne np u mnie to różnie bywa bo gdy jestem w pokoju to są aniołkami jak wyjdę to jest „szalona imprezka”

    • Diego pisze:

      Ale to jest napisane z przymruzeniem oka, autorka kocha zwierzaki :)

    • pisze:

      Ktoś tu chyba nie rozumie słowa sarkazm.. I nawet jeśli ktoś tytułuje wpis „10 powodów, dla których nie warto mieć szynszyli” ale nie czyta go do końca.. potem oskarża autora o „pisanie pierdół”.. to smutne. Mam nadzieję, że jest to odpowiedzialna i zarejestrowana hodowla, a nie domowe rozmnażanie dla pieniędzy.. inaczej robi się tylko krzywdę tym zwierzętom i jest to nie legalne.

    • Czynczyl pisze:

      „nigdy nie miałam problemu z bobkami itd wystarczy je dobrze hodować” xD. Rozumiem, że twoje szynszyle są tak doskonale „hodowane”, że w ogóle nie generują bobków. Chyba, że trzymasz je na kratach. Mogłaś chociaż napisać, że regularnie sprzątasz, a nie chwalisz się domową fermą.

  5. Ad pisze:

    Mnie jedynie hałasowanie w nocy denerwowało, bo cierpię na bezsenność. Przesadzacie z tym 10 powodów, ale to tylko moje zdanie ;).

  6. kasi 12345y pisze:

    Nasz Szynszyl właśnie dziś odszedł, płacz i żal całą rodziną go kochaliśmy ile radości daje tak śliczna siwa kulka….

  7. misiapysia pisze:

    Śmieszne nawet. Ja nie mam takich problemów no chyba że chodzi o wydatki to tak. Idzie kasy na nich idzie…

  8. Hanzo pisze:

    Ojejku, to nie kupuję. W takim razie wezmę trzeciego żółwia :/

  9. Szynszyl.muzyczny pisze:

    Cześć, wczoraj opublikowałam cytat, w aplikacji Snapchat, z twojego bloga „Dlaczego nie warto mieć szynszyli – 1 Są szare” część pomiędzy została zamazana, podałam nazwę twojego bloga i goo.gl aby mogli wejść na stronę autora, czyli Ciebie. Wiem, że ten fragment miał być z poczuciem humoru i bardzo mnie rozbawił. Nie doczytałam praw, lecz podałam Twoją nazwę i że NIE JEST TO MOJA PRACA, tylko użytkowniczki Chillbill.pl . Bardzo Cię przepraszam, szanuję za to co robisz. Jeszcze raz przepraszam i proszę o odpowiedź i wyrozumiałość. Pozdrawiam

    • Asia pisze:

      Hej, bardzo się cieszę, że post Ci się spodobał! :) Jeśli podałaś źródło wpisu no to nie mam się za co gniewać. ;)
      – również pozdrawiam. :)

  10. Mamuśka pisze:

    Nasza Szyszunia wczoraj od nas odeszła. Cała rodzina bardzo to przeżywa, dzieci [ i ja … ] wciąż płaczemy. Mieliśmy ją tylko 7 m-cy a kochaliśmy ją jak członka rodziny. To wspaniałe, ciekawskie i zabawne zwierzątko, przynosi tyle radości każdego dnia. Polecam każdemu kto kocha zwierzęta. Na pewno jeszcze kiedyś będziemy mieć szynszylkę. Zakochałam się w nich na amen :-)

  11. Brednie pisze:

    Pierwszy podpunkt i już totalna pierdoła.
    Szynszyle mają różne ubarwienie: czarne, brązowe, jasnoszare, białe, mozaika, fioletowy

    • Brednie pisze:

      plus kązdy gryzoń zostawi bobki, chomi, królik, szynszyla, świnka morska

    • Asia pisze:

      Co Ty nie powiesz, naprawdę? :D ^^ A nie zauważyłaś/eś, że jest to post napisany z „przymrużeniem oka”? :D ^^ Oj, ktoś tu chyba nie doczytał wpisu do końca. ;) Zachowaj proszę swój jad i „mądrości” dla siebie, bo największą brednią bez poczucia humoru jak się okazuje jesteś właśnie Ty. :)

  12. Karol pisze:

    Idealnie opisane! Mimo, że z humorem to trochę prawdy w tym jest 😂😂

  13. Grzegorz pisze:

    Ktoś kto przedstawia Szynszyle w takim obrazie, nigdy nie powinien posiadać żadnych zwierząt. Dla mnie porażka, autorko postu kup sobie pluszaki, bo widać że tylko takie zwierze będzie dla ciebie odpowiednie

    • Czynczyl pisze:

      Nie ma co się pieklić Gęgorz. Jeśli nie zrozumiałeś tekstu, po prostu poproś o wyjaśnienie. Powiedz, które punkty są dla ciebie niezrozumiałe to ja chętnie ci je przetłumaczę na prostszy język. Brak dystansu, poczucia humoru i czytania ze zrozumieniem to żaden wstyd. Nie wszystkie dzieci rozwijają się jednakowo. Pozdrawiam serdecznie :)

  14. Paula pisze:

    Ale bzduuury😂 Po prostu twoje szynszyle Cię nie lubią😂 Jeśli właściciel źle zajmuje się swoimi szynszylami to one mu się za to odwdzięczą🤗
    Problem tkwi w Tobie, nie w szynszylach.
    Mój idzie spać wtedy gdy gaszę światło. W nocy przemieszcza się jakby chciał chodzić na palcach by mnie nie obudzić. Rano wstaje razem ze mną i mi towarzyszy. Jak wychodzę to dopiero idzie spać. Wszystko zależy od podejścia do swojego pupila. Jak dasz mu miłość to to wróci do Ciebie. Mój szynszyl ma kilkanaście lat i nigdy poza klatka nawet kupki mi mód zrobił. Jak mu się chce to daje mi znać, ze chce wrócić do klatki. To są inteligentne gryzonie. Zacznij zmianę od siebie a świat Ci się odwdzięczy.

    • Asia pisze:

      „Mój idzie spać wtedy gdy gaszę światło. W nocy przemieszcza się jakby chciał chodzić na palcach by mnie nie obudzić. Rano wstaje razem ze mną i mi towarzyszy. Jak wychodzę to dopiero idzie spać.”, „(…) nawet kupki mi mód zrobił”. Droga Paulo to najzabawniejszy komentarz jaki w życiu dostałam! :) Niestety widać, że nie posiadasz szynszyli, ponieważ nie znasz ich podstawowych zwyczajów i zachowań. Szynszyla jaką opisujesz zwyczajnie nie istnieje. Niemniej jednak dziękuję za rady. Tak jak opisujesz, postaram się zmianę zacząć najpierw od siebie. Może wtedy moje szynszyle będą ciszej tuptać. Pozdrawiam :)

  15. szynszylusia puzonusia pisze:

    są też białe , czarne i beżowe nie tylko szare

  16. szynszyla beżowa pisze:

    ja trzymam je w dużej klatce wcale nie ma z tym problemu 1 na jakiś czas je wypuszczamy i jest a nie takie wymyślanki !

  17. Hejl pisze:

    Ale to zwykły zwierzak?

  18. Amelka a weiner pisze:

    Dla mnie nie ważne są powody bo one są piękne chodziasz jak przeczytałam to ,to dużo żeczy było prawdziwe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie artykuły (zobacz wszystkie)