jedna szynszyla w domu czy szynszyla może być sama

Jedna szynszyla w domu – czy szynszyla może być sama?

| 1 Komentarz

Samotne siedzenie w pluszowym domu, gdzie oprócz miękkich ścian nie ma nikogo, do kogo można by się przytulić. W ciszy spożywany posiłek, samotny wypoczynek i wreszcie samotne przeżywanie przygód na wybiegu. Od czasu do czasu obce zapachy człowieka, niebędące nawet namiastką szynszylowego towarzystwa. Codzienna samotność, a przez to rodzące się i narastające m.in. uczucie niepewności, wyizolowania i odrzucenia. Szynszyla trzymana w pojedynkę to jeden z najczęściej popełnianych błędów przez opiekunów szynszyli.

Czy wiesz, że..?

Szynszyle to gryzonie, które w swoim środowisku naturalnym żyją w stadzie liczącym ponad 100 osobników. To zwierzęta stadne, o niebywale rozwiniętym instynkcie społecznym, naturalnie pragnące stałego kontaktu, przede wszystkim z osobnikiem tego samego gatunku.

Indiańscy tubylcy z plemienia Quechua (zwani potocznie “Chinchas”) dobrze znali waleczny temperament i towarzyski charakter szynszyli. Dlatego też trzymali te gryzonie w swoich domach m.in. po to, aby pełniły rolę pupila domowego dla ich dzieci. Już wtedy wiedzieli, że nie należy trzymać szynszyli w pojedynkę. Bowiem wyjątkowe sytuacje oraz wesołe i towarzyskie usposobienie szynszyli, a także cały urok zwierzęcia, ujawnia się tylko w grupie innych szynszyli. Niestety człowiek (ani inne zwierzę niż szynszyla) choćby nawet bardzo się starał, nie jest w stanie w pełni zaspokoić naturalnej potrzeby społecznej szynszyli i zastąpić jej przyjaciela tego samego gatunku.

Jedna szynszyla w domu – Czy szynszyla może być sama?

Szynszyla jako gryzoń z natury stadny, czujący się dobrze w grupie innych szynszyli, nigdy nie powinien być trzymany w klatce/wolierze w pojedynkę, ani odbywać codziennych wybiegów samotnie. Jedna, samotna szynszyla w domu to jeden z częściej popełnianych błędów.

Jakie są konsekwencje trzymania tylko jednej szynszyli?

W zależności od charakteru i temperamentu szynszyli, a także doświadczeń i warunków w jakich przebywa, szynszyla może wykazywać takie zachowania jak:

  • Bojaźliwość, poczucie strachu i utraty bezpieczeństwa.
  • Niepewność siebie, rozdrażnienie i agresja i/lub autoagresja.
  • Niechęć do poznawania otoczenia i domowników oraz ogólne brak chęci do działania.
  • Poczucie beznadziei, ospałość i apatia.
  • Depresja, smutek, tęsknota i żal.
  • Wyobcowanie oraz problemy z nawiązaniem zdrowych i pozytywnych relacji ze zwierzęciem tego samego gatunku w przyszłości.

Dlaczego warto mieć więcej niż jedną szynszylę?

Szynszyle to gryzonie, które z natury najlepiej czują się w grupie zwierząt tego samego gatunku. W swoim stadzie mają zapewnione przede wszystkim poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa, a dzięki temu wykazują:

  • Większą pewność siebie, chętniej poznają nowe otoczenie i szybciej nawiązują pozytywne relacje z innymi domownikami.
  • Szynszyle żyjące w grupie szybciej wracają do zdrowia (psychicznego i fizycznego), mają więcej energii i chęci do zabaw i psot.
  • Ponadto pomagają sobie nawzajem, wspierają się i uczą od siebie, naśladując zachowanie (np. szynszyla potrafi nauczyć drugą m.in. skakania, mycia się i korzystania z kąpielówki, domku, hamaka czy kołowrotka/karuzeli. A także pewnych zachowań względem człowieka np. stanie na tylnych łapkach i proszenie o smakołyk).
  • Szynszyle pomagają wychować potomstwo w stadzie (nawet w przypadku, w którym nie ma biologicznego pokrewieństwa) i ostrzegają przed potencjalnym zagrożeniem.
  • W grupie gryzoni tego samego gatunku szynszyle mają wypełnioną codzienną potrzebę komunikacji i bliskości, której nie jest w stanie zapewnić człowiek.

Dlaczego chcesz mieć tylko jedną szynszylę?

Poniżej przedstawiam najczęściej przytaczane argumenty przez opiekunów szynszyli, którzy nie zamierzają zakupić/adoptować towarzysza dla swojej samotnej szynszyli. Niestety ich uparte stanowisko wynika z braku dostatecznej wiedzy na temat tych gryzoni.

Wysoki koszt utrzymania

Jednym z najczęstszych powodów, dla których nie decydujemy się na kupno/adopcję towarzysza dla naszej szynszyli jest myśl, że utrzymanie dwóch szynszyli może być zbyt kosztowne. Nic bardziej mylnego. Przy liczbie dwóch roślinożernych gryzoni, comiesięczne wydatki na ich potrzeby, są niemal takie same jak w przypadku jednej szynszyli. Różnica w kosztach staje się zauważalna, dopiero kiedy stado powiększa się o kolejne dwa osobniki i więcej.

Szynszyla ma już przyjaciela innego gatunku

Bardzo często wymienianym powodem, dla którego nie planujemy zakupić/adoptować kolejnej szynszyli jest błędne myślenie, jakoby człowiek lub zwierzę innego gatunku było w stanie zaprzyjaźnić się z szynszylą na tyle, aby zastąpić jej towarzysza tego samego gatunku. To również nieprawda. Gryzoń ten choć niebywale ciekawski i towarzyski, nigdy nie zaakceptuje nas (oraz innych zwierząt, a szczególnie drapieżników), jako pełnoprawnych przyjaciół należących do jego gatunku. Szynszyla może nas (oraz inne zwierzęta roślinożerne) tolerować/akceptować, a nawet bardzo lubić, ale niestety nigdy nie będziemy pełnoprawnymi członkami jego stada. Szynszyla nigdy nie będzie traktować nas dokładnie tak samo jak swoich szynszylowych pobratymców.

Jako inteligentne istoty możemy się jedynie potrzeb szynszyli uczyć, badając i obserwując ich zachowania, tym samym poszerzając o nich wiedzę, a także rozwijając empatię. Ale jako ludzie o specyficznych cechach gatunkowych (zupełnie różnych niż gryzoń futerkowy), nigdy nie staniemy się na tyle „szynszylowi”, aby w pełni zrozumieć zwierzę w mowie, gestach czy jego emocjach i zastąpić jej towarzystwo innej szynszyli.

W przypadku zwierząt wszystkożernych i drapieżnych m.in. takich jak: pies (szczególnie należący do grupy „szczurołapów” m.in. takich jak: Yorkshire terrier czy Bulterier), kot, fretka czy wąż, sytuacja jest jasna. Szynszyla nigdy nie zaakceptuje tych zwierząt i nigdy nie uzna ich za swoich przyjaciół, niezależnie od tego jak długi czas ze sobą spędzili. Co więcej, bliska, stała obecność drapieżników w pobliżu może wywołać u tych gryzoni ogromny stres i poczucie braku bezpieczeństwa (szczególnie w trakcie „łączenia szynszyli”). Te negatywne emocje mogą być przyczyną:

  • Lęku i/lub agresji wobec wszystkich domowników.
  • Konfliktów w stadzie (szynszyla, która nie ma możliwości ucieczki staje się niekiedy bardzo agresywna, a wszystko dlatego, że po prostu się panicznie boi).
  • Problemów zdrowotnych, a nawet w nierzadkich przypadkach śmierci gryzonia (zawał serca).

Musimy wiedzieć, że negatywna reakcja szynszyli na drapieżniki m.in. takie jak pies, kot czy wąż jest czymś naturalnym. Bowiem szynszyla to gryzoń, który znajduje się na końcu łańcucha pokarmowego. Prawdą jest też fakt, że szynszyle lepiej znoszą stres i zaskakujące je sytuacje w grupie aniżeli w pojedynkę.

Szynszyla jest za młoda/za stara na poznawanie innej szynszyli

Nie ma czegoś takiego jak szynszyla za młoda lub za stara na towarzystwo zwierzęcia tego samego gatunku. Kiedy szynszyla jest młoda to naturalne, że najpierw towarzystwem jest jej mama i rodzeństwo, a w przyszłości stały, szynszylowy towarzysz (tej samej płci lub wykastrowany/wysterylizowany płci przeciwnej). Bardzo częstym powodem, dla którego nie chcemy kupić/adoptować drugiej szynszyli jest strach przed tym, że nasza szynszyla może być nie tylko za młoda, ale i za stara na zmiany i chęć poznania innej szynszyli. W rzeczywistości nawet najstarszy i najbardziej zapyziały osobnik doceni towarzystwo drugiej szynszyli. Jedyne o co musimy zadbać to o prawidłowy dobór osobnika pod względem jego temperamentu tak, aby był kompatybilny z temperamentem naszego pupila. Musimy także zatroszczyć się o prawidłowy przebieg „łączenia szynszyli” i uzbroić się w cierpliwość, ale zanim do tego dojdzie powinniśmy zapoznać się z przeszłością i aktualnym stanem zdrowia obu osobników.

Szynszyla musi mieć partnera/partnerkę przeciwnej płci

Niektórzy z opiekunów szynszyli przekonani są o tym, że ich zwierzę musi mieć partnera przeciwnej płci. Rezygnują więc oni z zakupu/adopcji szynszyli tej samej płci co ich gryzoń twierdząc, że taki osobnik nie zaspokoi wszystkich swoich potrzeb. Nic bardziej mylnego. Szynszyle doskonale czują się zarówno w stadzie jednopłciowym jak i mieszanym i potrafią nawiązać głębokie, przyjacielskie relacje z każdą szynszylą o podobnym temperamencie, niezależnie od jej płci.

Prawdą jest, że szynszyle przeciwnych płci zwykle łatwiej się „łączy”, a ich codzienna relacja bywa bardziej zgodna. Natomiast nie jest to regułą. Istnieją osobniki szynszyli, które tolerują towarzyszy tylko tej samej płci. Pamiętajmy też, że jeśli już koniecznie chcemy mieć parę szynszyli przeciwnych płci, to musimy zadbać o to, aby zwierzaki zostały wykastrowane (samiec) lub wysterylizowane (samica), zanim jeszcze dopuścimy je do wzajemnego zapoznania. Jako odpowiedzialni opiekunowie (jeśli nie mamy profesjonalnej hodowli szynszyli), nie powinniśmy dopuszczać do rozmnażania się zwierząt.

Szynszyla nie lubi innych szynszyli

Może być tak, że nasza szynszyla wykazuje niechęć do zapoznania jakiejkolwiek szynszyli już na pierwszym etapie znajomości, niezależnie od płci, wieku, a nawet temperamentu drugiej szynszyli. Bywa tak, że podczas „łączenia” z nowym osobnikiem staje się nad wyraz agresywna i może atakować nie tylko szynszylowego towarzysza, ale i wszystkich domowników. Może być też tak, że nasza szynszyla ma tak silnie dominujący charakter, że nie pozwala drugiej, słabszej temperamentem szynszyli nawet na wykonywanie podstawowych czynności życiowych (m.in. takich jak jedzenie czy picie) w jej obecności. I odwrotnie. To nasza szynszyla może być zdominowana przez nowo przybyłą szynszylę i wykazywać awersje już w pierwszych minutach spotkania. Przyczyn takiego zachowania szynszyli może być naprawdę wiele, a w każdym z nich winę ponosi człowiek.

  • Przymus, presja na zwierzęciu, wyczuwany przez szynszyle nasz pośpiech i zniecierpliwienie w „łączeniu”.
  • Nieprawidłowa metoda zapoznawcza, która zawsze powinna być dobierana indywidualnie.
  • Wyczuwany przez szynszylę drapieżnik znajdujący się w pobliżu (w tym samym mieszkaniu/domu trzymany np. kot, fretka czy wąż).
  • Przyczyny fizyczne (ból, choroba, ciąża), potomstwo, zaburzenia hormonalne (nadmierny popęd płciowy, szczególnie spotykany u dojrzewających samców szynszyli. Co więcej, niewykastrowany osobnik podobnie jak w przypadku np. koni – ogierów, może być bardzo trudny w „łączeniu” i nierzadko bardziej dominujący w stosunku do szynszylowych towarzyszy, szczególnie tych już wykastrowanych).
  • Zbyt wczesne rozstanie z matką, szynszyla z pseudo hodowli, niestabilność stada (zwierzę często zmieniające właściciela i/lub otoczenie) czy przeciążenie psychiczne zwierzęcia (rozdzielenie lub śmierć towarzysza).
  • To główne przyczyny niepowodzeń w „łączeniu szynszyli” i powód, dla którego nasza szynszyla może nie lubić nowych towarzyszy.

    Ważnym czynnikiem prowadzącym do pozytywnych rezultatów jest dobór odpowiedniego towarzysza pod względem charakteru i temperamentu. Musimy wiedzieć, że każda szynszyla ma swój indywidualny charakter, upodobania i sympatie. Dlatego też, metoda „łączenia szynszyli” powinna być zawsze dobierana indywidualnie. Jako dobrzy opiekunowie powinniśmy znać na tyle zachowanie obu szynszyli, aby móc przewidzieć zachowanie naszych zwierząt i wszelkie związane z nim konsekwencje. Niestety często pomijamy te bardzo ważne aspekty lub błędnie odczytujemy i dopasowujemy szynszyle względem ich charakteru i temperamentu (np. zapoznajemy silnie dominującą szynszylę z osobnikiem o niezwykle spokojnym i łagodnym usposobieniu myśląc, że druga szynszyla załagodzi silny temperament tej pierwszej).

    Szynszyla jako wyjątkowo trudny przypadek

    Brak cierpliwości, umiejętności i doświadczenia opiekuna, a do tego trudna sytuacja fizyczna lub psychiczna (np. negatywne doświadczenia, trauma) naszej szynszyli mogą sprawić, że zwierzę w żaden sposób nie będzie tolerować innych osobników, szczególnie tego samego gatunku. Kiedy już wszystkie metody zawiodły bardzo często rozwiązaniem tego typu problemu jest „połączenie” szynszyli z koszatniczką pospolitą (degu), ale tylko taką która również wykazuje podobne problemy społeczne wśród swoich pobratymców. Nie jest to gwarancja na sukces, a jedynie propozycja rozwiązania tej trudnej sytuacji, która jest często stosowana szczególnie na zachodzie.

    Sam pomysł wydaje się dość logiczny, bowiem oba te gryzonie pochodzą z tego samego środowiska naturalnego . Ponadto mają łudząco podobne do siebie wymagania żywieniowe, pielęgnacyjne i bytowe (np. oba te osobniki wymagają dużej przestrzeni, codziennych wybiegów i kąpieli w specjalnym piasku lub pyle wulkanicznym). Co więcej, teoretycznie szynszylę i równie roślinożerną koszatniczkę pospolitą (degu) można trzymać w jednej klatce/wolierze oraz/lub wypuszczać na wspólny wybieg. I choć wizualnie te dwa gatunki gryzoni różnią się od siebie, to ich postura jest bardzo podobna. Szynszyle wydają się znacznie większe i masywniejsze, ze względu na ich puchate i gęste futro. W rzeczywistości różnice wielkościowe między szynszylą a koszatniczką nie są aż tak duże).

    Pamiętajmy jednak, że szynszyle i koszatniczki pospolite (degu) mają zupełnie inną mentalność i sposób komunikacji (gryzonie te wykazują odmienny system dźwięków i mowę ciała) co oznacza, że nie będą się swobodnie między sobą komunikować. Ponadto szynszyla jest zwierzęciem nocnym, który całe dnie smacznie przesypia w ciemnej i chłodnej norze. Zupełnie inaczej niż w przypadku koszatniczki, którą w środowisku naturalnym można spotkać żwawo biegającą w ciągu dnia. W konsekwencji jest ryzyko, że możemy mieć dwa samotne osobniki, które choć razem ze sobą przebywają, tolerują się, a nawet i lubią, to niestety przez różnice w trybie życia, może co jakiś czas dochodzić do nieporozumień.

    Osobiście uważam, że nie ma reguły na nic i może być tak, że oba te gryzonie świetnie będą ze sobą koegzystować. Niemniej jednak nie wolno nam stosować tej metody wtedy, kiedy sytuacja tego nie wymaga. To ostateczna ostateczność, stosowana w wybitnie trudnych przypadkach obu tych gatunków gryzoni. Takie rozwiązanie ma na celu dać obu trudnym społecznie gryzoniom choć namiastkę poczucia życia w grupie. Nie może być praktykowane jako zamiennik towarzysza tego samego gatunku w sytuacji, która tego nie wymaga.

    Podsumowanie

    Ze względu na chęć posiadania szynszyli, powinniśmy czuć się zobligowani do respektowania i spełnienia jej specyficznych wymagań gatunkowych. Dlatego też powinniśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby zapewnić naszej szynszyli to co dla niej najlepsze. A kluczem do szczęścia każdej szynszyli jest bezpieczny, ciepły i kochający dom, w którym może ona spokojnie żyć, dzieląc swe radości z innym towarzyszem tego samego gatunku. O tym jak w prawidłowy sposób „łączyć szynszyle” pisałam w poście na blogu.

Domki dla szynszyli

Autor artykułu

Autorka bloga ChillBill. Miłośniczka zwierząt, której największą pasją są szynszyle. Od wielu lat zajmuje się obserwacją tych gryzoni, poświęcając im wolny czas. Dumna posiadaczka czarnego kota Merlina i tajskiego kota Theo, samoyeda Nanook'a oraz dwóch sympatycznych szynszyli: 19-letniego Bandziorka i 4-letniego Owena.

Wszystkie prawa zastrzeżone. Wszelkie prawa do artykułu są własnością jego autora. Kopiowanie, modyfikowanie i cytowanie artykułu bez jego zgody jest zabronione.

Jedna odpowiedź do “Jedna szynszyla w domu – czy szynszyla może być sama?”

  1. Adam pisze:

    Mam problem, trzymam szynszyle w dwóch różnych klatkach, czy taka obecność szynszyli pomoże drugiej?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie artykuły (zobacz wszystkie)